Reforma uczelni – najważniejsze zadanie resortu nauki w 2018 r.

Przeprowadzenie pierwszej od kilkunastu lat reformy uczelni – to najważniejsze zadanie resortu nauki w 2018 r. Ministerstwo chce też uruchomić Sieć Badawczą Łukasiewicz łączącą kilkadziesiąt instytutów badawczych.

Ostateczną wersję projektu nowej ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego ma przedstawić w połowie stycznia 2018 r.

Wyjściowy projekt ustawy minister nauki i szkolnictwa wyższego, wicepremier Jarosław Gowin przedstawił we wrześniu podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie. MNiSW deklarowało, że chce, by nowa ustawa – tzw. Ustawa 2.0, nazywana też Konstytucją dla Nauki – zaczęła obowiązywać od 1 października 2018 r.

Wicepremier zapowiedział wtedy, że Ustawa 2.0 o połowę zmniejszy liczbę obowiązujących dziś przepisów. Ustawa połączy materię czterech ustaw: prawo o szkolnictwie wyższym, ustawy o zasadach finansowania nauki, ustawy o stopniach i tytule naukowym, a także ustawy o kredytach i pożyczkach studenckich. O połowę ma się też zmniejszyć liczba rozporządzeń, których obecnie jest ok. 80. Byłaby to pierwsza od ponad 12 lat reforma szkolnictwa wyższego w Polsce.

Wśród ważnych kierunkowych zmian – zgodnie z wrześniowymi zapowiedziami miało być m.in. uzależnienie wielu możliwości uczelni (m.in. możliwości prowadzenia studiów o profilu ogólnoakademickim i nadawania stopni naukowych) od kategorii naukowych, jakie uzyska w prowadzonych dyscyplinach. A także podział uczelni na akademickie i zawodowe.

Wedle proponowanych we wrześniu zapisów organami szkoły wyższej, oprócz rektora i senatu (jak dotychczas), ma być również rada uczelni. Władze centralne uczelni, m.in. rektor, zyskają kosztem władz wydziałów większą możliwość kształtowania polityki placówki. Część przepisów zniknie z ustawy, aby uczelnie mogły uregulować je w swoich statutach – zgodnie z własną polityką. W projekcie zapisano również możliwość łączenia uczelni w luźne federacje.

Duże zmiany dotyczyć mają też doktorantów. Na uczelniach – zgodnie z wrześniowymi zapowiedziami – mają postawać szkoły doktorskie, gdzie wszyscy doktoranci będą mieli zapewnione stypendia. Przed doktorantami będą jednak stawiane większe wymagania, jeśli chodzi o jakość ich badań i publikacji.

Wstępny projekt zakładał też wydłużenie czasu trwania studiów niestacjonarnych. Nowością mają być też cykle kształcenia krótsze niż studia pierwszego stopnia – można byłoby uzyskać wykształcenie o oczko wyższe niż matura, a o oczko niższe niż licencjat. Większe możliwości rozwoju kariery otrzymają też pracujący na uczelniach dydaktycy.

Od kongresu w Krakowie rozpoczął się okres przyjmowania przez resort nauki uwag do projektu.

Krytyka pojawiła się jednak ze strony przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy. Już we wrześniu, w dniu rozpoczęcia Narodowego Kongresu Nauki, szef klubu PiS Ryszard Terlecki ocenił zaproponowane przez Gowina propozycje jako „dziwne”. „Wątpię, byśmy się na nie zgodzili” – mówił. W październiku również ówczesna premier Beata Szydło przyznała, że w klubie PiS nie wszyscy są entuzjastami reformy szkolnictwa wyższego zaproponowanej przez Jarosława Gowina.

Natomiast pod koniec listopada na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. nauki i szkolnictwa wyższego posłowie PiS krytycznie odnieśli się do proponowanego projektu reform uczelni. Wyrażali m.in. obawy o przyszłość uczelni mniejszych, ważnych dla regionów, podnosili również, że drogi słabszych i silniejszych uczelni będą się coraz silnej rozchodzić.

Głosy zaniepokojenia o los małych uczelni regionalnych pojawiały się również w części środowiska akademickiego.

Jarosław Gowin pytany przez PAP (na początku grudnia) o krytykę projektu zaznaczył, że część krytycznych uwag płynących ze środowiska politycznego, a przede wszystkim ze środowiska akademickiego, została uwzględniona, a same uwagi wpłynęły na potrzebę doprecyzowania pewnych przepisów. „Przede wszystkim liczę na to, że (…) przekonamy do niej (Ustawy 2.0 – przyp. PAP) parlamentarzystów PiS, dlatego że ogromna większość zarzutów oparta była na nieporozumieniach i niezbyt uważnej lekturze projektu ustawy” – powiedział szef MNiSW. „1 października 2018 r. jako data wejścia w życie ustawy jest aktualny” – zapewnił.

Kolejną dużą zmianą, którą szykuje MNiSW w 2018 r., jest powołanie Sieci Badawczej: Łukasiewicz. Celem tej instytucji ma być prowadzenie prac badawczych kluczowych z punktu widzenia polityki kraju, oraz komercjalizacja ich wyników.

W styczniu do Sejmu trafić ma projekt ustawy w tej sprawie. „Chcielibyśmy, żeby Sieć Badawcza: Łukasiewicz powstała od 1 kwietnia” – podkreślał w grudniowej rozmowie z PAP Gowin. Sieć ma tworzyć kilkadziesiąt połączonych ze sobą instytutów badawczych. Pracą instytutów będzie kierować centralny instytut.

W nowym roku ruszyć mają też pierwsze konkursy Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej (NAWA). Instytucja ta działa od 1 października 2017 r. i ma się zająć systemowym wsparciem procesu umiędzynarodowienia polskich uczelni. Opracowuje system konkursów i grantów, dzięki którym zarówno polscy studenci i naukowcy będą mogli wyjeżdżać za granicę, a zagraniczni uczeni będą przyjeżdżać do Polski. (PAP)

autor: Ludwika Tomala

Pin It

Komentowanie zakończone.